Z chęcią podejmiemy współpracę z biegłymi w grafice komputerowej. Szczególnie zależy nam na znajomości takich programów jak After Effects, Blender, Unreal Engine. Będziemy się bawić w odtwarzanie starego Tarnobrzega na podstawie archiwaliów. Dodawać będziemy do tego grę aktorów w wirtualnych dekoracjach. A może zainteresują się tym klasy o profilach grafiki komputerowej. Z takiej zabawy, często powstaje coś wartościowego podpisanego przez młodych ludzi. Skoro gdzieś tam ,są klasy o profilach filmowych, to może i u nas się uda. Do boju!
Pierwszy hippie w Tarnobrzegu
Ryszard Sadaj jest znanym krakowskim pisarzem ,autorem kilkunastu książek, w których częstym tłem jest prowincja, przypominająca jako żywo nasz Tarnobrzeg…Nieprzypadkowo. Były prezes Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, redaktor naczelny miesięcznika „Lektura”, zaczynał pracę jako robotnik w Siarkopolu. Podczas spotkania w Krakowie wspominał nasze miasto z przełomu lat 60/70 ubiegłego wieku. Był pierwszym hippisem w Tarnobrzegu , jak mówi -często nękanym z tego powodu przez milicję. Akcja jego nagrodzonej książki „Ławka pod kasztanem” dzieje się na tarnobrzeskim rynku obok nieistniejącej już studni pod płaczącą wierzbą . Trudno jest mu pogodzić się dziś z zabetonowanym placem… Pan Ryszard wspomina swoją pierwszą pracę w kombinacie i kolegów- m.in. Marka Duszkiewicza, u którego można było posłuchać dobrej muzyki z płyt i radia Luksemburg. Padają nazwiska Piotrka Pomykały, Rudka Zioło czy braci Zwierzyńskich.
Profesorskie małżeństwo
Nie ma wśród absolwentów „Górnika” osoby, która ciepło nie wspominałaby Anny i Stanisława Banaszaków. W Tarnobrzegu pojawili się w 1968 roku i rozpoczęli pracę w Technikum Mechaniczno -Elektrycznym, bo tak wówczas nazywała się szkoła kształcąca kadry dla przemysłu siarkowego. Podczas wizyty z kamerą dowiedzieliśmy się o wielu sprawach i wydarzeniach z życia szkolnego, o których my- uczniowie nie mieliśmy pojęcia. We wspomnieniach i anegdotach pojawiają się nauczyciele i uczniowie w różnych momentach historii naszej Szkoły. Kochamy naszych profesorów bo my -najstarsi absolwenci -jesteśmy już w większości sierotami, i nie mamy się już do kogo przytulić..
Po przerwie pandemicznej
Kontynuujemy nasze prace nad „Siarkobiografią”. Niestety – w ciągu ostatnich kilku miesięcy pożegnaliśmy kilku bohaterów naszego filmu. Zmarli : Jan Rawski, Jan Justkowski oraz Jerzy Głowacki. Pozostały po nich opisy odchodzącego w zapomnienie czasu powstawania nowoczesnego Tarnobrzega i przemysłu siarkowego.
do Pana kapitana Bolesława Chmielowca ps. „Komar”.
Tak po cichu odszedł Pan 17-go października. Nie zdążyłem Panu podziękować za naszą ostatnią rozmowę, bo umawialiśmy się na kolejną. Mam nadzieję na jej kontynuację po Tamtej Stronie.. Honorem dla mnie było znać Pana ponad 50 lat, i tak wiele od Pana usłyszeć. Aleksander Dyl.

Bolesław Chmielowiec 1920-2020
Przychodzimy, odchodzimy…
Pożegnaliśmy dwoje ważnych dla naszej opowiesci bohaterów. W sierpniu tego roku odszedł pan Zenon Piekarz- wieloletni kapelmistrz orkiestry zakładowej „Siarkopolu” z którą był związany przez 55 lat.
Natomiast kilka dni temu zmarła Pani docent Katarzyna Pawłowska. Razem z mężem Stanisławem Pawłowskim zajmowała się poszukiwaniami złóż siarki w regionie podkarpackim. To im Tarnobrzeg zawdzięcza miano- stolicy polskiej siarki.
SIARKOBIOGRAFIA w czasach zarazy
Pandemia przesunęła terminy nowych wywiadów. Czekamy cierpliwie, aż będziemy bezpieczniejsi w bezpośrednich kontaktach . Chodzi o zdrowie naszych bohaterów- w większości seniorów. Teraz skupiamy się na przeglądaniu materiałów już nakręconych i przymierzaniu sie do wstępnych układek. Na podstawie archiwalnych zdjęć odtwarzamy fragmenty miasta. Film cały czas się tworzy. Narazie jest go najwięcej w naszych głowach… Życzmy sobie zdrowia i cierpliwości.
Oto przymiarki do wizualizacji wybranych fragmentów naszego miasta. W tych dekoracjach spotkamy niektórych bohaterów.
Patriotyczne wspomnienia
Z kamerą „Siarkobiografii” u p. Bolesława Chmielowca. A tutaj fascynujące opowieści o wychowaniu w duchu patriotyzmu i owocach takiej postawy w czasach okupacji i po wyzwoleniu. Rownież o kulisach zamieszkania w Tarnobrzegu i pracy w naszym mieście. Pan Bolesław kończy w czerwcu br. 100 lat!. Daj nam Panie Boże takiej sprawności oraz pamięci, i podpowiedz czego życzyć Panu Bolesławowi, żeby nie popełnić faux pas…
Belferskie wspomnienia
Pan Profesor Stanisław Gołębiowski – niezapomniana postać z grona nauczycieli tarnobrzeskiego „Górnika”. Przenosi nas w lata 60-te ubiegłego wieku, wspominając początki swojej pracy w Technikum Mechaniczno -Elektrycznym, bo tak się kiedyś ta szkoła nazywała. Zdradza szczegóły swojego angażu, wspomina nauczycieli i absolwentów. Podczas kilkugodzinnej rozmowy zakończonej wspaniałym obiadem (osobiście przygotowanym przez p. Profesora), odmłodziliśmy się o ponad 5o lat. Poczułem się jakbym po kilkudziesięcioletniej podróży, powrócił do rodziny… I dlatego kochamy Cię Profesorze – bo jesteś taki NIE-DZISIEJSZY! Taki, jakim pamiętamy Cię sprzed lat.
Od początku narodzin
Pani Zofia Szczytyńska zaczynała pracę w przemyśle siarkowym od początku jego powstawania. Opowiada o trudnych warunkach pracy w kopalniach „Piaseczno” i „Machów”. Jak wspomina – nikt się wtedy nie użalał nad sobą..W relacjach Pani Zofii dużo entuzjazmu i pozytywnych wspomnień.